Poezja w Liceum
fot. w Liceum im St. Staszica w Warszawie |
Zaznaczyłem swoją „obecność” w życiu maturzystów najlepszego polskiego Liceum, po trzykroć dzieląc się swoimi książkami, począwszy od roku 2020, Zbiorem nieaspirującym, rok później Sztafetą, a w mijającym był to zbiór wierszy i esejów Pieśni Polskie (A Ty ciągle o tych wierszach…), zawdzięczając ją tylko sobie samemu, żadnym „znajomościom”, „wsparciu” czy „koneksjom”, co z „niedowierzaniem” przyjmują „życzliwi”. Utwory przemawiały za mnie – tak, a jako juror „Festiwalu Poezji Współczesnej” miałem sposobność dzielenia się (w roku, bodajże 2018, podczas Finału Konkursu poetyckiego, zaprezentowałem tamże swoje Słowo jak muzyka – chyba nawet ktoś z Sali nagrywał mój recital; z chęcią bym obejrzał) wytworami swojego pióra m.in. z ówczesną, a nieodżałowaną Polonistką, śp. Anną Ciasiową (pamiętam, jak pilnowała odmiany nazwiska, przy wpisywaniu dedykacji; „Ciasiową, jak Orzeszkową” – mówiła, życzliwie spoglądając na moje zatrzymanie ręki…). Więc (także) Jej uznaniu zawdzięczam „pojawienie się”, początkowo na lekcjach, pod postacią omawianej twórczości; to wiem, od samych Zainteresowanych i od Niej samej.
Wracając do Nagród dla Maturzystów – bo tym były, podpisywane z zapałem w kuluarach bibliotecznych, każdorazowe egzemplarze książek (a nie były to li tylko podpisy, wręcz wielogodzinne, serdeczne dedykacje) – obserwując, późniejsze, żywe reakcje młodzieży, a wystarczyło śledzić profil szkolnej biblioteki, istniało we mnie poczucie żywotności słowa. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę, że będzie ono weryfikowane z czasem dojrzewania Czytających; żywię nadzieję, że nie wytraci ostrości…
Cezary Maciej Dąbrowski
4 listopada 2022 r.