piątek, 4 listopada 2022

 

   „lżejsze” PIÓRO



                                  

    Kameleon

 

 

   Kameleon działał tajnie, pod nadzorem,

   umiał przybrać kolor, taki jaki chciał.

   Raz był czarny, raz czerwony, raz zielony,

   no i z każdym porozmawiał, tu i tam.

   Od każdego coś usłyszał, zanotował,

   potem sprzedał za srebrników lichą garść;

   „choć nie dane będzie pójść do nieba,

   tutaj niebo zrobię k…a mać”.

   Denuncjował, poudawał, znieruchomiał,

   aż przycichnie, aż się uda znowu wyjść.

   Była czerwień, teraz jest pomarańcz,

   kto to sprawdzi – kameleon, czym, kim był?

   I tak żyje, bez wyrzutów, pod protekcją,

   i uważa, za plecami kryje się.

   Kameleon stracił kolor, jest już nestor,

   ale jeszcze nie raz zdradzi się.

 

   7 czerwca 2017 r.

   Cezary M. Dąbrowski, Osobliwości

 

 

Paź filozof



Najpiękniejszy,

skrzy się kolorami tęczy.

Spija nektar, mami blaskiem swoich skrzydeł.

Życie, mówi, to opowieść, w której musisz mieć narrację,

bo inaczej to się nie da snuć mamideł.

Trzepnął tu i trzepnął tam,

pyłkiem skrzydeł zauroczył,

jaki piękny jest ten paź, jaki barwny i ochoczy.

Spija nektar wielki paź, paź królowej wie, co? jak?

I przyczepił się do berła i trzepocze.

Najpiękniejszy skrzy się paź,

filozofię swoją ma,

i nie Platon, nie Franciszek, nie te loty.

Dopaść najpiękniejszy kwiat, spijać nektar gdzie się da.

Ot, filozof. Nie filozof? Co?

Kabotyn?


8 grudnia 2019 r.

Cezary M. Dąbrowski, Polityczny dzik (Osobliwości II)

 

C.M.D. 2017 r. fot. z rewersu okładki Osobliwości
   „To” zaczęło się pewnego letniego popołudnia, siedząc w ogrodzie, pojąłem taką oto „oczywistość”, że przede mną rozpościera się bogactwo opowieści o nas samych, a bohaterami tej opowieści są wszelkie żywe organizmy tu zebrane. Zapragnąłem je opisać, zatrzymać, uchronić, ale też coś w nie „zapakować”, jakiś morał, puentę, zaobserwowaną reakcję, przykleić wniosek, refleksję. Chciałem, aby to były, co równie oczywiste, „polskie klimaty”, jak to się dziś przyjęło mówić, więc (zanikające) wróble, nasze jeże, ale też zające, króliki, bażanty, dziki, jelenie, barany, i cała ta krwista, przecież menażeria, miała przemówić, funkcjonować, niczym małomiasteczkowa społeczność, wyrażając swoje poglądy, żywcem wzięte ze świata polityki, wprowadzając nowe-stare idee w swoje życie (bo przecież, i tu nowe „musiało” dotrzeć), próbując zachować tradycję, wbrew wspomnianym, itp., itd. Sumy to przedstawiciele służb, a że to ryby drapieżne, zaszywające się w … to już one wiedzą gdzie, więc i ich „przedstawicieli” nie mogło zabraknąć w tych śmiesznogorzkich historiach. Tyle tu śmiechu, co i goryczy, „grunt”, aby wędrować za piórem autora, po tych bliskich, chcąc nie chcąc, klimatach, i, być może, wyciągać własne wnioski. A przynajmniej przeczytać z uwagą.

       

Cezary M. Dąbrowski, Osobliwości, Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam”, Warszawa, 2017.

 































   Podpierałem się wiedzą i przeczuciem (tym drugim przede wszystkim). To pierwsze podpowiadało mi kierunek, samego zwierzaka, jego aurę dopisywała poezja, a wiedza posiadana lub nabyta, stanowiła sprawdzian dla mego wyczucia. I tak Sowy to „nowoczesne Europejki”, papugi to nuworysze, i naśladowcy trendów. Wróble to wartościowi wrażliwcy, których się nie docenia, a „rozdziobuje”. Wnikliwy Czytelnik, przy odrobinie trudu, z pewnością, odnajdzie wzorce osobowe ze świata polityki (raczej: światka), odczyta analogie zachowań: społecznych, obyczajowych… Przecież opisywany „kramik” to nie my, to Oni – ktoś pomyśli, i nie będę wyprowadzał go z tego toku myślenia.Książki nie przeszły przez sito recenzyjne, bo i nie ma śmiałka, a może i nawet ochotnika, który by ten „ciężar” wziął na siebie, rozszyfrowując arkana i kwiatki słowa satyry. Przecież są bardziej znani „Koledzy”. Im warto poświęcić należytą uwagę! Ale krystalicznie pokazana rywalizacja o wpływy i apanaże, „królika z zającem”, i jej, nie chcę być złym prorokiem, tragiczne skutki, nie potrzebują krytykanckiego przetworzenia.

   Wiersze zyskują w deklamacji, wtedy ten „obraz” jakby się ożywia; już kilka razy podchodziłem do zorganizowania spotkania dla tych dwóch tomów Osobliwości. A to brakło czasu, a ostatnio, że się tak wyrażę, tchu… Ale „co się odwlecze…”.

   Niewiele Osób zna moje „lżejsze pióro”, ja też w czasach trudnych, nie „pcham się na afisz”, z tym rodzajem narracji. Ale być może, a już takie głosy do mnie docierały, ten właśnie sposób pozwala odetchnąć, cóż, że z refleksją, ale jeszcze nikomu ona nie zaszkodziła. Mędrkowanie zaś owszem...


   4 stycznia 2022 r.

   Cezary Maciej Dąbrowski


   PS

 

   I choć na obu okładkach widnieją moje „rękodzieła”: obraz Osobliwości (dla wnikliwych obserwatorów) i rysunek (Polityczny dzik) zdezorientowanego, wciągniętego w bagno walk politycznych, dzika, to jednak zabrakło talentu (o funduszach! nie wspomnę), by „dopełnić” - zilustrować wiersze. Tu trzeba rysownika-karykaturzysty, że się tak wyrażę: pełną gębą. 

   Bo Projekt jest –  rozwojowy…






Cezary M. Dąbrowski, Polityczny dzik (Osobliwości II), Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam”, Warszawa, 2020.